Wycieczka do Nowohuckiego Centrum Kultury na spektakl pt. "Smakołyki Ciotki Klotki" oraz do najmniejszej na świecie fabryki cukierków CIUCIU była kolejnym punktem programu Ferie 4D. Spektakl "Smakołyki Ciotki Klotki" to opowieść z przymrużeniem oka o strachu, a także o przyjaźni i samotności.
Główną bohaterką spektaklu jest roztrzepana, ale sympatyczna ciotka Klotka. Co chwilę coś jej się miesza. Torebkę myli z parasolką, zamiast odebrać dzwoniący telefon, sięga po pantofel leżący na stole. W jej domu dzieją się dziwne rzeczy, a ona umiera ze strachu.
Bajka ma optymistyczne zakończenie - ciotka poznaje nowych przyjaciół, a nawet przezwyciężając strach zaprzyjaźnia się myszą, której wcześniej panicznie się bała. Mali widzowie spektakl odbierali bardzo emocjonalnie, na sali co chwilę wybuchał śmiech lub słychać było okrzyki.
![2011-02-08_Ferie_4D_-_Spacer_po_Krakowie_[01].jpg](/uploads/archiwum/archiwum/fotogalerie/2011-01-31_-_2011-02-13_-_Ferie_4D/miniaturki/2011-02-08_Ferie_4D_-_Spacer_po_Krakowie_[01].jpg)
Pod koniec spektaklu, Klotka zaprosiła swoich przyjaciół na tytułowe smakołyki. Pobudziło to również nasz (widzów) apetyt na coś dobrego i słodkiego. Dlatego cała nasza wycieczka postanowiła bezzwłocznie udać się do fabryki cukierków. Ponieważ fabryka cukierków "Ciuciu" jest jedną z najmniejszych fabryk słodyczy w Polsce, musieliśmy podzielić się na dwie grupy. W oczekiwaniu na słodki pokaz spacerowaliśmy po Krakowie. Niektórym udało się zdobyć wawelskie wzgórze (zwiedziliśmy Katedrę na Wawelu), następnie ulicami Kanoniczą i Grodzką dotarliśmy na Rynek, gdzie dokładnie przyjrzeliśmy się wszystkim zabytkom. Podczas spaceru przypominaliśmy sobie ciekawostki i legendy związane z Krakowem - zwłaszcza ta o Smoku wawelskim pobudziła nasz apetyt Produkcja cukierków - wszystko ręcznie- odbywała się na oczach dzieci.
![2011-02-08_Ferie_4D_-_Fabryka_Ciuciu_[02].jpg](/uploads/archiwum/archiwum/fotogalerie/2011-01-31_-_2011-02-13_-_Ferie_4D/miniaturki/2011-02-08_Ferie_4D_-_Fabryka_Ciuciu_[02].jpg)
Z wielkim zachwytem i niedowierzaniem dzieciaki śledziły kolejne etapy powstawania słodkości. Najbardziej niezrozumiały (i tu jest ta słodka tajemnica) nie tylko dla dzieci bo i dla dorosłych, jest fakt, jak powstaje wzorek w środku cukierka. Bo trzeba powiedzieć, że bardzo często wzorek świadczy o smaku owocowego łakocia. W naszym przypadku były to ananas i wiśnia.
Na oczach wszystkich uczestników płynny karmel wylany na kamienny blat, mieszany z barwnikami i aromatami, a na koniec formowany, przeistaczał się w słodkiego małego cukierka. Na zakończenie trzeba było jeszcze sprawdzić czy wszystko się udało i uczestnicy pokazu mieli okazję spróbować ciepłego cukierka. Chyba nie trzeba dodawać, że wszystkim bardzo smakowało. Pokaz odbywał się w wesołej atmosferze z zagadkami od Pań tworzących te małe słodkie arcydzieła. Dzieci miały oczywiście wiele pytań np. czy można poznać przepis Na zakończenie każdy uczestnik wycieczki otrzymał upominek w postaci paczuszki cukierków. Ciekawe czy po przyjeździe do domu coś w paczuszce zostało? :)