
Ksiądz Proboszcz, podczas mszy św. w intencji rodziny Adasia (Kościół wierzy że dzieci, jako istoty niewinne, umierając idą wprost do Nieba więc nie sprawuje się mszy św. w intencji ich duszy) mówił jak trudne czasami są do zrozumienia zamysły Boga. Że wobec wieczności życie na ziemi jest jak mgnienie tylko. Że Bóg jest miłością i wie najlepiej co dla człowieka jest najlepsze a sens cierpienia poznamy dopiero w wieczności. Podkreślił też, jak ważne jest by jedni drugim pomagali krzyże dźwigać. Te 22 miesiące były dla rodziny Adasia okresem wielkiej próby - codziennej troski i starań o powrót dziecka do zdrowia i o jego rehabilitacje. Rodzina Adasia dziękuje wszystkim, którzy udzieli jej wsparcia w tych ciężkich chwilach czynem bądź życzliwym słowem. Witam Wszystkich tutaj przybyłych: rodzinę, przyjaciół, sąsiadów i znajomych. Ta smutna dla nas uroczystość jest okazją aby podziękować Wam Wszystkim a jednocześnie każdemu z osobna za trud jaki włożyliście niosąc pomoc naszemu Adasiowi a tym samym całej naszej rodzinie. Była to pomoc pod różną postacią; zaczynając od finansowej, rzeczowej, opiekuńczej a kończąc na słowach pocieszenia kierowanych bezpośrednio do nas i dających nam siłę do dalszej walki. Dziękuję również za pomoc w akcji pozyskiwania 1% na rzecz naszego Adasia. Mam nadzieję, że akcja ta zakończy się sukcesem i będziemy mogli przekazać zebrane środki na rzecz Domowego Hospicjum "Alma Spei", które nieustannie od lipca 2009 roku sprawowało opiekę nad naszym synkiem Adasiem i nad całą naszą rodziną. Jest to jedyna instytucja, którą wymieniam z nazwy. Nie chcę wymieniać nazwisk osób, które nam pomagały aby nikogo nie ominąć a tym samym nie urazić. A osób tych było naprawdę bardzo dużo. Te prawie 2 lata oprócz cierpienia, rozpaczy, chwil zwątpienia przyniosły nam również chwile radości, które pozostaną w naszej pamięci do końca życia.